Jak Wolność to Wolność

Zasadniczo nie trzeba być od razu trybunałem konstytucyjnym, żeby zauważyć sprzeczność z konstytucją ogromnej ilości ustaw mniej zasadniczych. Niedawno zwracałem uwagę, że nie wolno było warunkować gwarantowanej przez konstytucję wolności prowadzenia działalności gospodarczej uiszczaniem „składek” na ZUS. Taka „wolność” jest typowa dla działań mafijnych, to mafiosi dają restauratorom „wolność” prowadzenia pizzerii pod warunkiem płacenia im haraczu.

Konstytucję nazywa się ustawą zasadniczą a w jej rozszerzonej definicji powtarzają się odmieniane przez różne przypadki rzeczownik „podstawy” i przymiotnik „podstawowy”. Konstytucja państwa pomyślana jest jako podstawa, punkt wyjścia do tworzenia praw bardziej szczegółowych. Powinna być napisana w sposób zrozumiały i dla osób o niskiej inteligencji, i dla geniuszy astrofizyki, ponieważ ma obowiązywać wszystkich obywateli.

Mnie nie obowiązuje, jako że nie jestem obywatelem. Mimo to dałem prezydentowi szansę zrozumienia, że także w świetle jej postanowień tym obywatelem nie jestem. Jestem pacyfistą, wolę walczyć na słowa niż na noże, co mi szkodzi pójść na rękę zagubionemu w świecie zięciowi poety.

Czy prezydent skorzysta z mojej łaski, przekonamy się niedługo. Tymczasem Łukasz Łachecki z „Krytyki Politycznej” przytacza opinie kilku prawników, z tytułami naukowymi jak trzeba, na poruszony przeze mnie temat. I, rzecz ciekawa, nawet w świecie papug rzadko obserwowana, każdy mówi co innego. Już samo to wskazuje, że co najmniej połowa konstytucjonalistów albo nie rozumie konstytucji i jej roli w systemie prawnym, albo z przyczyn partykularnych udaje, że nie rozumie.

Zwróciłem uwagę zięcia i szwagra poetów, że 34 artykuł konstytucji gwarantuje możliwość zrzeczenia się obywatelstwa („Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie”) i że artykuł 137 („Prezydent Rzeczypospolitej […] wyraża zgodę na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego”) nakłada na niego obowiązek wyrażenia zgody na to, w przeciwnym bowiem razie byłby sprzeczny z artykułem 34, zatem niekonstytucyjny. Dr Radosław Skowron („Ustawa zasadnicza przewiduje […] uprawnienie do zrzeczenia się obywatelstwa, nie stawiając przy tym żadnych warunków”) i prof. Ryszard Piotrowski („Jeżeli obywatel jest przekonany, że z punktu widzenia jego dobra konieczne jest, by tego obywatelstwa się zrzec, to nie należy mu przeszkadzać”) przynajmniej zgadzają się ze mną, że słowa znaczą to co znaczą. Dr hab. Jacek Zaleśny, a jakże, konstytucjonalista, twierdzi, że ustalenia konstytucji nie mają żadnego znaczenia w świetle prawa międzynarodowego, które bardzo się boi bezpaństwowców. Pośrednio zgadza się więc ze mną, że polska konstytucja to bezwartościowy świstek papieru, nawet jeśli czerpanego. Dr Kamil Stępniak, prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności (fiu fiu fiu!) przekręca słowa konstytucji i nie wie, że konstytucja jest w prawodawstwie państwa polskiego aktem nadrzędnym w stosunku do ustaw, co pozwala mu na wygłaszanie banialuk: „Ograniczanie roli prezydenta na gruncie art. 137 do ceremonialnej roli rejenta jest w moim przekonaniu wbrew pozycji ustrojowej głowy państwa, wynikającej z art. 126. Ustawa o obywatelstwie polskim stanowi, że Prezydent RP może wyrazić zgodę na zrzeczenie się obywatelstwa, zatem ustawodawca przyjął model uznaniowej zgody prezydenta”. Guzik prawda, doktorze Stępniak. Proszę jeszcze raz spróbować przeczytać konstytucję ze zrozumiem, a sam pan zobaczy, że ona nie stanowi, iż prezydent „może wyrazić zgodę”. Stanowi, że „wyraża zgodę”, czarno na białym, po polsku.

Wśród fraz, którymi zasłynął najwybitniejszy poeta mojego pokolenia, Marcin Świetlicki, jest i ta brzmiąca „Niczego o mnie nie ma w konstytucji”. Gdybym był zięciem i szwagrem poetów to nawet gdybym nie przejął się samym tym szlagwortem, dałaby mi do myślenia jego ogromna popularność. Nie pomyślało się zawczasu? No to trudno, teraz już za późno, potulna stara krowa wierzgnęła kopytem, mleko się wylało.

O próbach pozbierania mleka rękami z powrotem do skopka, także przez konstytucjonalistów, będziemy z lubością informować 🙂

Jac Po
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i wykonują takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje strony internetowej są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.