Lamus
Nagrywałem, nagrywałem. Vol. 1
Zawsze lubiłem rejestrować dźwięki. Robiłem to z różnych powodów i w różnych okolicznościach. Dziś wszyscy mamy przy sobie smartfony i zdjęcia lub filmiki trzaska się przy byle okazji. Dawniej upamiętniało się tylko te chwile, które wydawały się niezwykłe. Zazwyczaj sięgano wtedy po aparat fotograficzny, ja lubiłem też wciskać…
Rosół z makaronem za złoty pięćdziesiąt
Oto mój i nie tylko mój ulubiony wokalista studniowy, ks. DJ Dariusz Ryś, piewca opadów śniegu, udek i cielęcinek. Pełna jego dyskografia (wszystkie pięć miksów) dostępna jest dla patronów Jac Po od rangi Sama Gamgee wzwyż, a tutaj wspólny występ z panem Sułkiem i panią Elizą.
Jak Olga Tokarczuk na tragedii smoleńskiej się promowała i nie tylko
Trwa porządkowanie relikwii pozostałych po Studni dla hardkorowych jej miłośników. Archiwum poszerzyło się właśnie o audycje z kwietnia 2010 r. i wszystkie pięć miksów, jakich doczekał się ks. Dariusz Ryś. Przy okazji przekonałem się, że nasze audycje były w tamtym czasie ekstremalnie religijne. Wiem, że trochę ostatnio grzeszyliście,…
Niech żal mi nie będzie
To musiało być z 15, jak nie 20 lat temu, kiedy z pomocą Bohemistki Olgi rozmawiałem z Raduzą. Teraz, dowalając do archiwum kolejne stare “Studnie” i rzucając na nie uchem, wpadłem na tę rozmowę. Bardzo sympatyczna jest Raduza. I mądra. I śpiewa pięknie. Posłuchajcie kawałka, a całość w…
Nie dajmy sobie dmuchać w gwizdek
Znacie mojego Sprężynę? A Balerona? Pewnie nie. Ale Wasi synowie mogą znać, zwłaszcza odkąd pan Birara wjebał „Czerwoną kartkę dla Sprężyny” do lektur szkolnych razem z pakietem ossendowskich papieży, których czytać się nie daje, więc z trojga złego uczniowie i nauczyciele wybierają Sprężynę. Gdybyście chcieli powąchać uchem…
Z życia odkurzaczy
Ponieważ Was lubię, będę tu czasem zdradzał sekrety pisarskiej alkowy od kulis kuchni. Na pewno nie wiecie, że supertajnym prototypem rodziny Zelmerów występującej w moich felietonach z cyklu „A mój syn” była rodzinka Tomka Różyckiego, poety, mojego przyjaciela. Poniżej pierwszy tekst, w którym Zelmerowie się pojawili, a 230-stronicowy…