Psy

Psów w tamtych czasach było dużo. Stały na łańcuchach obok zawsze dokładnie wylizanych misek, pilnowały obejść, drapały się bez końca. Pospolite kundle, anioły pozamykane w osobnych jestestwach, każdy w ciepłym, kudłatym sobie. Chłopiec marzył o własnym psie. Już on by zadbał o wszystko, o miskę i o pchły. Pies odwdzięczałby mu się patrzeniem w oczy, łaszeniem się i pozwalaniem na pieszczoty. Ale nie wolno mu było mieć psa. Matka nie pozwalała. Matka, kiedy się brała do katowania dzieci, korzystała ze…

Pełna treść dostępna dla patronów z poziomów: Sancho Pansa, Sam Gamgee, Mały John, Pippi