proza
Mikołaj Grynberg w Opolu
Wróciłem właśnie ze spotkania z Mikołajem Grynbergiem, jeszcze ciepłym po wydaniu „Jezus umarł w Polsce”. Spotkanie było bardzo budujące. Tzn. po powrocie z niego nie chce się siąść i płakać, tylko coś robić, działać, lecieć gdzieś, dmuchać w popioły. Mikołaj dostał jedno bardzo trudne pytanie. Pytanie brzmiało „Co…
Wojna, wojna i po promocji
Do udziału w promocji antologii „Wojna 2022” dałem się namówić Żeni Klimakinowi tym łatwiej, że w ogóle nie trzeba mnie było namawiać. Szczelne pomieszczenia Domu Towarowego Braci Jabłkowskich w Warszawie zapełniły się od sufitu aż po dach, bo nie przechodzi się obojętnie obok takich wydarzeń jak promocja. A…
Jak wędrowne ssaki
1 października prosto z Marszu Miliona Ryżych (© by Irek Grin) możecie przyjść na spotkanie z Michałem Tabaczyńskim i mną, które się odbędzie o 16.00 w księgarni Czarnego w Warszawie, znaczy się przy Alei Jana Pawła Nieworonicza 45A, w lokalu nr 56 (trzeba się przedzierać od Nowolipek). Spotkanie…
Bohaterowie naszych lektur. Sowa i przyjaciele, Epifaniusz i Halt
Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata i Błogosławiona wina to dwie kolejne książki Zofii Kossak-Szczuckiej doskonale dobrane przez ministra edu do zainteresowań współczesnego ucznia. W sposób atrakcyjny, ale nie wulgarny, bez epatowania tanią dosłownością, pozwalają czytelnikowi wejrzeć w dekolt Wielkiej Literatury Narodowej. W Kłopotach… ulubiona literatka pana Birary nie boi…
Ręka, noga, mózg na ścianie
„To, że na liście lektur brakowało do tej pory lektur tak wspaniałej pisarki, jak Zofia Kossak-Szczucka, to był błąd, który naprawiamy” – trąbił pan Birara, szykując się do podłożenia w szkole pięciu niewypałów jej autorstwa. Skąd minister edu wie, że Kossak-Szczucka wspaniałą pisarką jest? Może od Amelii Szafrańskiej, autorki…
Ossendowski pisarz boski
Kochane dzieci, omówimy dziś sobie lekturę szkolną opiewającą zwyrodnialców mordujących dzieci i torturujących kobiety. Napisał ją grafoman mylący rzeczownik z przymiotnikiem, kłamczuch, samochwała i plagiator. Krótko mówiąc, zgarbimy plecki nad cegłą Ludzie, zwierzęta, bogowie, w której znany nam już Antoni Ferdynand Ossendowski zdaje relację ze swej pełnej przygód…
Nie dajmy sobie dmuchać w gwizdek
Znacie mojego Sprężynę? A Balerona? Pewnie nie. Ale Wasi synowie mogą znać, zwłaszcza odkąd pan Birara wjebał „Czerwoną kartkę dla Sprężyny” do lektur szkolnych razem z pakietem ossendowskich papieży, których czytać się nie daje, więc z trojga złego uczniowie i nauczyciele wybierają Sprężynę. Gdybyście chcieli powąchać uchem…
Jah Stara Faja
Od stu lat piszę książkę „Duchowa rewolucja” poświęconą tym aspektom historii i kultury Jamajki, które znalazły odbicie w muzyce reggae. Nie chwaląc się, jedną czwartą już mam napisaną. Wrzucam jeden rozdzialik, żebyście zobaczyli, jaka to będzie ciekawa książka. Cała pierwsza część, zatytułowana niezwykle oryginalnie Korzenie, leży na półkach…
Życie nie je bajka, życie je wegetacja
Komu wierzyć, jak nie Światowej Organizacji Zdrowia? Według niej, początek starości stanowi sześćdziesiąty rok życia. Czyli właśnie stałem się stary. A to znaczy, że niedługo umrę. Spokojnie, nie mówię przecież że dzisiaj, jeszcze przedtem dam do wiwatu. Ale czasu nie ma już bardzo dużo, a tu tyle książek…